3 maj 2016

Od Exan'a

Noc dała o sobie znać wielkim i pięknym księżycem, aż odbijała mi się od oczu.Wiatr nieco zawiał mi w pysk, oblizałem się i zszedłem z drzewa na którym siedziałem obserwując alfę.Oblizałem się jeszcze raz i pobiegłem w ciele anthro, lubiłem tą postać, bo w tej postaci byłem szybszy.
W nocy mój wzrok był bardzo wrażliwy. Wziąłem paczkę hipsów, pożałuję tego bo będę musiał spalać, ale z nudów wsunę kilka chrupek.
Nagle ktoś się skradał, rzuciłem się do drzewa.Szybko wskoczyłem na drzewo i obserwowałem ruchy w kurtynie dużych zbóż.
-Ktoś ty, pokaż się-syknąłem cicho, kroki zamarły... natomiast zabrzmiały trzaśnięcie żuwaczek jakiegoś robaka, za pomocą ilzuji wyjąłem broń palną, a konkretnie snajperkę Barrett M82

K L I K

Nie martwiłem się że, ogromnym hałasem z wystrzału snajperki obudzę połowę watahy, szybko przeładowałem i wystrzeliłem.W miejscu gdzie trzasnęły żuwaczki we wszystkie strony rozlała się zielona maź.Z dwoma pistoletami Desert Eagle skoczyłem na potwora i przygoździłem do ziemi, przyłożyłem lufy do ciała i oddałem siedem głośnych strzałów,bestia umarła.Byłem cały w zielonej mazi
-Ech, lepiej odejdę stąd zanim ktoś zemści się na mnie, że go obudziłem-zachichotałem zimnym śmiechem i odszedłem po czym zbliżyłem się do rzeki i zacząłem się myć, natomiast topielec wyłonił się i zasyczał
-Zamknij się!-warknąłem i strzeliłem topielcowi w głowę z desert eagle
Iluzja przestała działaś i bronie zniknęły.

<Ktoś? chce popisać?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!