Poszłam się przejść do lasu . Zaczełam wspinać się po drzewach (jako człowiek). Gdy weszłam na najwyższę drzewo, przyzwałam dwa pistolety. Słyszałam niepokojącę dźwięki.
Nasłuchiwałam chwilę.
- Nie to nie to- mruknełam
Zeskoczyłam z wysokiego drzewa.
Dałam głowę w dół, mówiłam coś pod nosem (badziej mamrotałam).
W oddali zobaczyłam jakiegoś chłopaka idącego w moją stronę.
Nic nie mówiłam. Po prostu obróciłam się w drugą stronę, i pobiegłam tak, aby mnie nie zauważył, więc weszłam na dach wysokiego budynku. Nie wiem czy mnie widział, czy nie, ale jak jednak tak to trudno.
(Ktoś chętny?)
9 maj 2016
Od Bishamon
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!