- Gówna psiego! - zawołałam pokazując mu język. On jeszcze bardziej się zdenerwował i zamachnął na mnie łapą. Jednak udało mi się wykonać bezbłędny unik i uniknąć obrażeń od wściekłego basiora.
- Opanuj hormony, PADALCU! - dodałam.
Wtedy nie wytrzymał. Skoczył na mnie.
- Zamknij ryj! - wydarł się.
- NIE MÓW MI JAK MAM ŻYĆ!
Leżał na mnie. Znów chciał mnie uderzyć. Chwyciłam go w ostatniej chwili za pysk i odrzuciłam na bok.
- ODWAL SIĘ. - odparłam i odeszłam.
<Dijstra?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!