Było tu ciemno, ale trochę cieplej niż na dworze. Usiadłam i zamyśliłam
się. ,,Chyba widziałam już gdzieś tego wilka... Ten półksiężyc na jego
pysku... O nie... A jeśli to...'' - moje myśli przerwał głos Kody'ego.
- Co się stało?
- Wiesz... Pamiętasz jak opowiadałam Ci o tym jak znalazłam się w tej watasze?
- Tak. Mówiłaś że rodzice cię porzucili i zaatakował cię czarny wilk...
- No właśnie. Tamten wilk miał taki sam szary półksiężyc, jak te co goniły nas dzisiaj.
- Ale czego oni od Ciebie chcą?
- Nie wiem.
Byłam bardzo zmęczona, więc położyłam się. Bolał mnie kark po tym
ugryzieniu, bałam się że oni wrócą. Kody położył się obok mnie.
Poczułam, że przy nim, boję się dużo mniej.
<Kody?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!