- Debil. - burknęłam i otrzepałam ręce z wody. Jeff nadal oddalał się od brzegu, gdzie było coraz głębiej.
- Wracaj! - krzyknęłam. - Pewnie utoniesz. Nie jesteś ukleją! (pozdrawiam Lucasa :3)
-Co?! Jaką leją?!
Westchnęłam głośno i uniosłam wzrok w górę. Gdy ponownie spojrzałam na morze, nie zauważyłam postaci Jeff'a. Przecież to niemożliwe, żeby tak daleko popłynął! Poczułam, że lekko bladnę i dokładnie rozejrzałam się po tafli wody.
- Jeff, kurwa, wynurz się! - krzyknęłam. - Taa, jakbyś mógł mnie usłyszeć..
< Jeff? Żyjesz? :p >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!