Usiadłem obok dziewczyny.
Wyraźnie się przestraszyła,nie dziwię się jej,sam nieźle się
zdziwiłem widząc,że jakiś psychol strzela do nas snajperką z okna...
Wyjrzałem jeszcze raz,widziałem tylko jak ten uciekał,aż się za nim
kurzyło.Najwyraźniej ktoś go zauważył i miał zamiar zadzwonić
na policję.
- Boli?
- Tak...Trochę..
- Na razie,radziłbym ci się nie ruszać...
- A twoja rana?
- To? To nic w porównaniu,z twoją. - powiedziałem poważnie
<Rose?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!