-Jestem Kirito.-Przedstawiłem się, oczywiście nieprawdziwym imieniem.
-Nie. Kojarzę Cię, nie masz tak na imię!-Przejrzała mnie.
-No dobra. Jestem Kazuto Kirigaya-Wymruczałem zdenerwowany.
-No!-Uderzyła mnie lekko-Kto się tobą opiekuje?
-Opiekuje? Nikt. Ale moi rodzice to Uraza i Toma.-Odparłem dociekliwej waderze.
-Jesteś synem alf? Farciarz. Ja mieszkam sama.-Machnęła mi ogonem przed pyskiem. Zamrugałem instynktownie oczami.
-Jak to? Nikt się tobą nie zajmuje?!
<Kasumi?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!