Rozdzieliliśmy się na dwie grupy - ja z Phill'em zajęliśmy się jednym a dziewczyny drugim. Miko bardzo dobrze sobie radziła, mimo że niedźwiedź często na nią biegł. Ejmę raz pomagała nam raz dziewczyną z Sav było gorzej ale dawała radę. Po dziesięciu minutach oba drapieżniki padły.
- No to mamy jedzenia na tydzień - zaśmiałem się.
Podszedłem do Miko i objąłem ją, Phill podobnie do Ejme.
- Zakochańce aż się niedobrze robi - zażartowała Savey - dzięki za pomoc Miko.
- Nie ma za co - odpowiedziała jej wadera.
Przytuliłem ją mocno.
- Wspaniale sobie radziłaś kochanie - pocałowałem ją w pyszczek - mój ty pogromco niedźwiedzi.
< Mikuś? Pogromco ? >
22 lis 2015
Od Kalto - Cd. Miko
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!