Spojrzałem na nią niepewnie. Z zawahaniem zapytałem:
-Wiesz chociaż coś o leczeniu?
-Myślę, że tak...
-Widzę właśnie. - Po minie wadery było widać obojętność. - Po za tym... podobno dołączyła jakaś wadera, Eli... Elizabeth. Przejęła stanowisko po Tenusiii... - Zasmuciłem się lekko, gdy wspomniałem o odejściu mojej niedoszłej Tenuś :c ( XDDDD )
-To chodźmy do niej! - Parsknęła z uśmiechem.
-Z chęcią. Tak przy okazji... Kahir, miło mi. - Uśmiechnąłem się ruszając przed siebie.
-Zan, także mi miło... - Wraz z wilczycą szliśmy równym krokiem, aż doszliśmy do jaskini nowej członkini watahy. Niepewnie weszliśmy do ciemnej jaskini. W kąciku leżała biała wilczyca ze skrzydłami.
-W czymś pomóc? - Mruknęła pod nosem mierząc nas wzrokiem. Bez słowa odwróciłem się do niej profilem i pokazałem poraniony ogon.
_____________
Zan? XD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!