Poczułem delikatne usta dziewczyny. Z uśmiechem na twarzy odwzajemniłem całusa, zamieniając go w długi namiętny pocałunek. Objąłem ją w tali, po czym rękoma zjechałem niżej. Spojrzała się na mnie zdziwiona, gdy moje ręce zatrzymały się na jej tyłku. Nie zaprotestowała, a ja nie chciałem przerywać owej chwili. Chwyciłem jej dłoń i patrząc na nią ruszyłem w ustronne, puste miejsce. Chwyciłem ją za pupę i uniosłem. Zaplotła na mnie swoje nóżki, a ja oparłem ją o ścianę. Powoli, bez pośpiechu posłałem jej pocałunek z języczkiem. Splatając swoje języki, prawą ręką pieściłem jej udo wkładając dłoń pod sukienkę. Gdy dłoń zbliżała się ku jej krocza poczułem, większe podniecenie. Przestałem ją całować. Eli przechyliła głowę, dzięki czemu miałem dostęp do jej szyi. Czubkiem języka oblizałem ją, a następnie robiąc malinki całowałem. Uniosłem ją wyżej, i zacząłem całować jej obojczyk, zniżając się do zakrytego biustu. Moja dłoń będąca już przy intymnym miejscu Elizabeth delikatnie je pieściła.
Co pewien czas, obok nas ktoś przechodził. Nie zwracali na nas uwagę, przecież w takich clubach to najzwyklejszy widok. Chociaż czułem skrępowanie, kontynuowałem. Nagle poczułem na swoim ramieniu mocny uścisk.
-Dosyć, że obijasz mi ją z tańca to teraz próbujesz zaliczyć? - Szarpnął mnie, odrywając od Beth, która upadła na ziemię. Przyjemna chwila, została przerwana, a dziewczyna wyrwana z dosyć słabego transu. Odwróciłem się i przyjrzałem mężczyźnie.
-Nie myślałeś chyba, że poleci na takiego fagasa jak ty. - Warknąłem pod nosem. Oburzony adorator Elizabeth zamachnął się i uderzył mnie w szczękę. W rezultacie straciłem na chwilę równowagę, a głowę przechyliłem w bok. Dotknąłem swoich ust i spostrzegłem krew.
___________________
Elizabeth? Cóż, za pierwszym razem się nie udało :< xD
Będzie więcej okazji, mrrr ;3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!