Przeskoczyłem przez dużą kałużę. O dziwo, na Południowych Kresach śniegu było mało, a na północy watahy można było się w nim utopić. Dostałem zlecenie od Tomy, które zupełnie nie było adekwatne do mojej roli w watasze. Otóż Miu przekazała Alfom, że przy Południowych Kresach pałętają się wilki, które nie należą do Niebieskiej Zorzy. Samiec Alfa poprosił mnie o sprawdzenie tego i raport. Byłem w połowie drogi, gdy zobaczyłem w oddali jakiegoś wilka. Jednakże po tuszy domyśliłem się, że była to wadera. Zwolniłem kroku, abym przez przypadek nie zdradził się jakiemuś wrogowi. Po pewności ruchu domyśliłem się, że należała ona do WNZ. Wilczyca zapewne spostrzegła mą osobę, gdyż zatrzymała się nieopodal, patrząc wprost na mnie.
<Ktoś?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!