8 lis 2015

Od Elizabeth - Cd. Kahir'a

Od razu zrobiło się zimniej. Nie lubiłam tak nagłych zmian pogody, ogólnie nie przepadałam za niskimi temperaturami. Wolałam cieplejsze klimaty, lato najbardziej mi odpowiadało. Kahir na moje pytanie odpowiedział krótkim "Mmmm". Zupełnie tak, jakby nie mógł wykrzesać z siebie prostego zdania. Zaśmiałam się cicho, widząc jego minę. Wyrażała coś w stylu irytacji pomieszanej z zaciekawieniem. Śnieg zaczynał sypać coraz mocniej. Przybrałam ludzką postać, od razu zaczynając leciutko dygotać od zimna. Jednak wilcze futro było dobrym izolatorem, ubrania kompletnie nie zdawały egzaminu. Podeszłam do koca i podniosłam go, jednocześnie strzepując malutkie płatki zamarzniętej wody. Powiew wywołany tymże ruchem sprawił, że niewielka zaspa stała się płaska jak deska.
- Lepiej wejść do środka.- mruknęłam, składając miękki materiał- Nie zamierzam przeleżeć weekendu w łóżku albo pracować w chorobie. To by źle o mnie mówiło.
- Yhm... ok.- odpowiedział
Ruszyłam przodem. Delikatny poczłapał za mną, uważając na łapę ze złamanym paznokciem.

<Kahir? Krótkie, wybacz ;-;>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!