Przyjrzałem się zwierzęciu. Wyglądała jakby wyjęli ją z piekła ale jednak była ładna.
-No.- odparłem krótko i pogładziłem Lune stojącego grzecznie obok mnie.- Może też zdobędziesz towarzysza?- zaśmiałem się. W oczach Igi dostrzegłem iskierkę nadziei.- Pewnie wiesz też co to za koń. O Lune wiesz dużo.
<Ignis?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!