- Dobrze. - powiedziałam półgłosem. - Ale nie mów mi mała. - dodałam naburmuszona. Bad zaśmiał się dziwnie, lecz kiedy szturchnęłam go natychmiast się uspokoił.
- Gdzie możemy iść? W ogóle, znasz tereny Niebieskiej Zorzy? - spytał. Zamrugałam kilka razy, nigdy nie słyszałam takiej nazwy. Podniosłam lekko brew, a basior czekał aż mu odpowiem. Serio, tutaj jest coś takiego? No dobra, to robi się dziwne. Jestem tu od ponad miesiąca i nic.
- Ale co to? - zdziwiony samiec objął mnie łapą, a na jego pysk wpełznął tajemniczy uśmiech. Lol, teraz mnie podrywa? Eh, czy to Wilk Pokusy? Miło, lubię takich.
- Nie jesteś w watasze? - wydukał po chwili. Kąciki ust podniosły się, tworząc nadzwyczaj dziwaczny grymas. Czego muszę tak dziwne wyglądać?
- Nie, nie jestem. - odpowiedziałam, po czym zdjęłam jego łapsko z moich pleców. Obmacuje mnie, ejże! Dostanie z łokcia w czułe miejsce i będzie wiedział na jak bardzo silne są wadery. Przykro, bo będzie gips.
- Ohm. To chodź do Alfy, Urazy. Może Cię przyjmie. - chrząknął.
- Czemu "może"? - już mieli do mnie uprzedzenia, nawet mnie nie znając?
- A wiesz, tak mi się wymsknęło. - mruknął nerwowo.
~*~
- On? - wilczyca pokazała na mnie łapą, obserwując bacznie. Byliśmy w jaskini Alf, dużo zapachów wilków paliło mnie w nozdrza. Nie jestem do tego przyzwyczajona.
- ONA. - poprawiłam żółtą samicę. Syknęła coś pod nosem i skierowała wzrok na Bad Boy'a.
- Dobrze. Więc, jesteś przyjęta. - oznajmiła. Bad ucieszył się o dziwo.
- Teraz możecie odejść. - wygoniła nas z groty, a jakiś basior objął ją od tyłu i zaciągnął ze śmiechem w głąb.
- Dobra, to gdzie idziemy? - przerwałam ciszę.
< Bad? >
- Gdzie możemy iść? W ogóle, znasz tereny Niebieskiej Zorzy? - spytał. Zamrugałam kilka razy, nigdy nie słyszałam takiej nazwy. Podniosłam lekko brew, a basior czekał aż mu odpowiem. Serio, tutaj jest coś takiego? No dobra, to robi się dziwne. Jestem tu od ponad miesiąca i nic.
- Ale co to? - zdziwiony samiec objął mnie łapą, a na jego pysk wpełznął tajemniczy uśmiech. Lol, teraz mnie podrywa? Eh, czy to Wilk Pokusy? Miło, lubię takich.
- Nie jesteś w watasze? - wydukał po chwili. Kąciki ust podniosły się, tworząc nadzwyczaj dziwaczny grymas. Czego muszę tak dziwne wyglądać?
- Nie, nie jestem. - odpowiedziałam, po czym zdjęłam jego łapsko z moich pleców. Obmacuje mnie, ejże! Dostanie z łokcia w czułe miejsce i będzie wiedział na jak bardzo silne są wadery. Przykro, bo będzie gips.
- Ohm. To chodź do Alfy, Urazy. Może Cię przyjmie. - chrząknął.
- Czemu "może"? - już mieli do mnie uprzedzenia, nawet mnie nie znając?
- A wiesz, tak mi się wymsknęło. - mruknął nerwowo.
~*~
- On? - wilczyca pokazała na mnie łapą, obserwując bacznie. Byliśmy w jaskini Alf, dużo zapachów wilków paliło mnie w nozdrza. Nie jestem do tego przyzwyczajona.
- ONA. - poprawiłam żółtą samicę. Syknęła coś pod nosem i skierowała wzrok na Bad Boy'a.
- Dobrze. Więc, jesteś przyjęta. - oznajmiła. Bad ucieszył się o dziwo.
- Teraz możecie odejść. - wygoniła nas z groty, a jakiś basior objął ją od tyłu i zaciągnął ze śmiechem w głąb.
- Dobra, to gdzie idziemy? - przerwałam ciszę.
< Bad? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!