Prychnęłam.
-Co za typ. Nie będę się kolegować z każdym napotkanym wilkiem.- wróciłam do szukania Chiffa. Znalazłam go pod korzeniami dużego drzewa.
-To teraz ja szukam!- oznajmił z uśmiechem.
-Później, teraz choć coś zjeść.- trąciłam go lekko nosem.
~Parę minut później~
Leżeliśmy z pełnymi brzuchami . Nagle usłyszałam szelest. Odwróciłam głowę i zobaczyłam tego samego basiora na którego rano wpadłam. Jak gdyby nigdy nic podszedł do brzegu jeziora i zaczął pić. Niby nie zwracał na nas uwagi ale zobaczyłam że spoglądał na mnie ukradkiem. Potem podszedł i powiedział spokojnie.
-Witaj znowu.- Chif warknął na niego i zjeżył futro. Szturchnęłam go w bok.
-Pójdź może do jaskini. Zaraz do ciebie przyjdę.
-Ale...- lisek zrobił zdziwioną minkę.
-Powiedziałam coś.- odparłam poważnie. Spojrzał na mnie dziwnym wzrokiem ale posłuchał. Gdy zniknął z pola widzenia zwróciłam się do brunatnego basiora.
-Czego znowu chcesz?- spytałam ostro.
-Chciałbym...
-Dobra.- nie dałam mu skończyć.- Jeśli aż tak cię to nęka jestem Azzai.- basior uśmiechnął się.
-Ja jestem Daniel. Przejdziemy się?
-Niech będzie.- mruknęłam niechętnie.
<Daniel?>
6 lis 2015
Od Azzai - Cd. Daniela
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!