Imię: Elizabeth
Pseudonim: Eli | Beth | Uzdrowicielka
Wiek: 7 lat
Płeć: Samica ♀
Rasa: Anioł, czy też Wilk Anielski
Charakter: Elizabeth jest typową personą, która nie wyróżnia się z tłumu (no może jedynie skrzydła są dla niej charakterystyczne). Od swojego pierwszego dnia w watasze wiele osób darzy ją szacunkiem, głównie ze względu na to, jakie objęła stanowisko. Elizabeth można określić mianem "typowej szarej myszki". Wyjątkowość w jej wykonaniu jest pojęciem względnym, sama twierdzi, że nie ma w niej niczego oryginalnego czy też wyróżniającego ją spośród reszty panien. Nie zwraca uwagi na ewentualne szykanowania ze strony innych.
- Zazdroszczą, czują się zagrożeni lub po prostu chcą się dowartościować, próbując zniszczyć psychikę drugiej osoby.- tak to tłumaczyWadera, dzięki swoim przeżyciom, doświadczeniu życiowemu, jest odporna psychicznie, troszkę gorzej z odpornością fizyczną. Jest cierpliwa, wręcz posiada stoicki spokój. Pomimo tego nie jest ona "drętwa", a wręcz przeciwnie. Często zachowuje się tak, jakby nadal była w wieku nastoletnim. Nie, nie jest duszą towarzystwa. Co prawda potrafi odnaleźć się w tłumie, dużej grupie, jednak woli obecność najwyżej kilku osób. Całkiem dobrze wychodzi jej prowadzenie, najczęściej spójnej oraz płynnej, rozmowy. Co prawda zdarza jej się pogubić w wypowiedzi, ale raczej nie przeszkadza to. Rozmawiając z nią nawet o rzeczach błahych można stwierdzić, że należy do osób inteligentnych. Beth lubi się śmiać, robi to bardzo często. Czasami wpada w głupawki, przez co może zwijać się ze śmiechu przez kilkanaście minut.
- Nic na to nie poradzę, głupawki pojawiają się nagle i nie chcą mnie opuścić. Dla mnie są naturalne.Kiedy sytuacja tego wymaga- nawet ta wadera potrafi stać się poważna. W czasie kłopotów działa z "zimną krwią", szybko analizuje położenie swoje i innych. Wtedy odzywa się jej stara część- przywódcy. Jednak samica przez cały czas stara się porzucić akurat tamtą cząstkę samej siebie. Uważa ją za bezużyteczną w czasach, kiedy Eli jest tylko nic nieznaczącą jednostką.
- Przecież cechy przywódcze na nic się medyczce nie zdadzą, co nie?- mówiElizabeth, pomimo znacznej ilości plusów, posiada też niezbyt ciekawe cechy. Spokój w kontaktach jest niczym w porównaniu z niecierpliwością co do działania. Jest trochę nadpobudliwa, to znaczy musi robić coś pożytecznego (stąd jej zamiłowanie do robótek ręcznych). Czasem przestaje panować nad sobą, a wtedy nie boi się krzyknąć czy też podnieść łapę/rękę na obiekt gniewu. Zdarza jej się zapominać o jakiś ważnych szczegółach.
Stanowisko:
~{ Aktywne: Ze względu na swoją rozległą wiedzę, a także doświadczenie zajmuje ona stanowisko lekarza. }~
~{ Dorywcze: W wolnych chwilach wadera pomaga szczeniętom w opanowywaniu podstawowych umiejętności. }~
Głos: Christina Perri - Human
Konto: 300 KR
Orientacja: Heteroseksualna, a jakżeby inaczej?
Zauroczenie: Trudno jest jej się do tego przyznać, ale pewien basior zdołał zagościć w jej kruchym serduszku.
Partner: Cóż... Ta sprawa nie jest do końca rozstrzygnięta, jednak uznajmy, że nie posiada partnera. Raczej nie zapowiada się na to, że w ogóle będzie go miała.
Jaskinia: Wadera, goniąc za potrzebą dużej przestrzeni (względy zawodowe) oraz ciszą wybrała jaskinię Menojtiosa.
Potomstwo:
~{ Córki: Ritta | Jaskra }~~{ Syn: Aron }~
Rodzina:
~{ Partner: Kirito (Status: zaginiony) }~~{ Siostra: Gosiakuu (Status: nieznany) }~
~{ Córki: Ritta (Status: żywa) | Jaskra (Status: zaginiona) }~
~{ Syn: Aron (Status: żywy) }~
~{ Siostrzenice: Mira | Mara | Iris | Hecate | Draggy (Status: żywe) }~
Moce:
~{ Fanahy- Aura to zjawisko piękne, mówiące dużo o istotach żywych. Elizabeth posiada dar widzenia tychże niewyraźnych obłoczków unoszących się nad każdym z nas. }~
~{ Zmiennokształtność- Umiejętność, którą wadera opanowała wprost do perfekcji. Pozwala ona na zmianę w dowolne żywe stworzenie. }~~{ Toetra- Moc zdecydowanie inna niż wszystkie. Inna jej nazwa to połączenie duchowe, tu też łączenie się z przyrodą. Dotykając łapą/ręką podłoża lub drzewa/skał wadera może złączyć swoją duszę z duszą Matki Natury. Możliwe jest wtedy zlokalizowanie stworzenia z bardzo dużej odległości, usłyszenie normalnie niesłyszalnego dźwięku, wpływanie na wzrost flory. Niestety użycie jej jest równoważne z utratą ponad połowy energii życiowej. }~
~{ Wpływanie na pogodę- Zdecydowanie umiejętność najsłabiej kształcona przez Beth. Bo na cóż jej wywoływanie deszczu czy niewielkich tornad? Oczywiście potrafi ona rozpętać burzę czy spowodować opady śniegu, ale na takich drobnostkach jej moc się kończy. }~
Umiejętności:
~{ Bardzo duża wiedza z dziedziny medycyny. Do niej zalicza się również umiejętność działania fizycznego- opatrywanie, zszywanie, różne operacje. }~~{ Ta niepozorna istota potrafi dobrze walczyć sztyletem. }~
~{ W wolnych chwilach zajmuje się robótkami ręcznymi, rysowaniem oraz... śpiewem. Bo jak sama kiedyś powiedziała: Jaką bym była matką, gdybym nie potrafiła śpiewać dla swych pociech? }~
Ulubiony kolor: Szary | ciemnoszaryMotto: Nikt nie jest idealny, nawet Anioły upadają.
Urodziny: 28.09.
Lubi: Lubienie czegoś jest pojęciem względnym. Jednak w jej przypadku nie trzeba wiercić dziur, wypytywać o to, w czym gustuje. Często można spotkać ją po zmroku, kiedy siedzi przed jaskinią i wpatruje się w bezkresne, nocne niebo. Dniem zaś lubi przebywać w pobliżu rzeki lub na łące. Jej ulubiona pora roku? Jeśli miałaby wybierać, to lato.
Nie Lubi: Nie ma wielu rzeczy, których nie jest ona miłośniczką. Jednego tylko wprost nienawidzi- braku szacunku dla drugiej osoby, bez względu na wiek.
Historia: Pamiętasz czasy, kiedy wszystko było dziecinnie proste? Kiedy konflikty kończyły się pokojem? Nie? A więc nie wiesz ile przegapiłeś. Elizabeth pochodzi z dość spokojnej okolicy i tam też przeżyła znaczną większość swojego życia. Wraz z siostrą Gosiakuu prowadziła watahę- spadek po przodkach. Dni jej panowania były istną sielanką- mogła mieć wszystko i miała. Rodzina- wspaniały partner, dzieci, siostra... Wszystko nagle prysnęło, jakby wybudziła się z długoletniego snu. Sfora rozleciała się w drobny mak, wcześniej osłabiana toksycznymi konfliktami pomiędzy członkami. Potem zniknięcia niektórych, w tym jej partnera oraz jednej z córek. Jej świat legł w gruzach, tak nagle, że nie miała czasu na pozbieranie się. Reszta potomstwa dorosła, odeszła od niej. Została sama. Całkiem sama. Tułała się, próbowała zaczynać od nowa... Aż spotkała pewną waderę. Przedstawiła się jako Prusu, wskazała drogę do najbliższej watahy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!