Przez długi czas nie mogłam zasnąć. Cały czas myślałam o przygodzie, która mnie spotkała. W głębi duszy marzyłam o tym, aby jutrzejszy dzień był jeszcze cudowniejszy. Jakimś cudem udało mi się jednak zasnąć. Gdy rano wstałam, zauważyłam że nikogo nie ma w jaskini. Zdziwiło mnie to. Wyszłam na dwór i ujrzałam tam Neptuna niosącego dwa zające.
- Cześć Napi! - krzyknęłam.
- Cześć. Mam tu śniadanie. Zjedzmy je szybko i chodźmy na spacer.
I rzeczywiście zjedliśmy je bardzo szybko. Następnie umyliśmy sobie łapy i pyszczki w stawie. Potem zapytałam Neptuna:
- To gdzie idziemy?
- Może tym razem nad Wodospad Szczęścia? - zaproponował basior.
- Ok. To chodźmy.
< Neptun? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!