Biegłyśmy najszybciej jak potrafiłyśmy. Nie wiedziałyśmy do końca gdzie, po prostu biegłyśmy przed siebie. Biegłyśmy ciemnymi korytarzami. Za nami całe stado wilków. Nie mogłam polecieć, bo po walce miałam zranione skrzydło. Dobiegłyśmy do muru. Dość wysoko była mała dziura, przez którą mogłyśmy się przecisnąć. Czarne wilki już się zbliżały. Nie myśląc długo, podrzuciłam Venus, przez co udało jej się przeskoczyć przez dziurę w murze. Chwilę potem dopadły mnie wilki. Przynajmniej Venus była bezpieczna.
<Venus?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!