Leżałam nieprzytomnie. Nie wiem ile, nie wiem gdzie. Po jakimś czasie usłyszałam głos, zaczęłam się budzić. Otworzyłam oczy. Zobaczyłam Kody'ego pochylającego się nade mną.
- Rose! Nic ci nie jest? - zapytał.
Wstałam powoli na obolałe łapy. Było mi już trochę cieplej.
- Nie nic. - powiedziałam patrząc na niego.
- Dlaczego to zrobiłaś?
- Nie chcę cię narażać na niebezpieczeństwo.
<Kody?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!