Nie wiedziałam co się dzieje. Obudziłam się nadal na podłodze. Kody próbował zatamować upływ krwi. Na początku nic nie pamiętałam, ale zaraz wszystko sobie przypomniałam. Kody ściągnął bluzę i owiną mi nią ranę. Powoli wstałam. Szyja potwornie mnie bolała. Bałam się że znów stracę przytomność, dlatego usiadłam na łóżku.
<Kody?>
<Kody?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!