Popatrzyłem zadowolony z siebie na Rose.
- I jak się czujesz?
- Fajnie.
- Dalej ci zimno?
- No trochę...
Wtedy zdjąłem z siebie kurtkę i nałożyłem na Rose,wyglądała
niczego sobie jako człowiek.
- Dziękuje..
- Ależ proszę,dobra wynośmy się z tej jamy. - Idziemy do miasta?
- Jasne prowadź.
Z dziury wyszedłem pierwszy,później pomogłem Rose z wyjściem,i po zaledwie minucie już byliśmy w mieście Adefilion
( Sorry jak źle napisane jest XD).Również padał tutaj śnieg,jednak
dużo mniej niż w lesie.Prowadziłem Rose do jednej z moich ulubionych
knajp w mieście.Było tu ciepło i przytulnie,o niebo lepiej niż tymczasem
na podwórku.
<Rose?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!