-Tatooooooo!-Zawyłem do siedzącego obok taty. Niedawno nauczyłem się mówić i rodzice czasem mówią, że nie powinienem tyle gadać.
-Tak?-Zapytał jakby wyrwany z transu.
-Mogę dzisiaj nie iść do szkoły?-Zapytałem robiąc maślane oczy.
-Jasne-Odparł i znów zaczął spać.
-Nie, musisz iść-Powiedziała mama.
-Ale dlaczego?! Jestem tam prawie sam, a ta Nuta jest dziwna!-Warknąłem.
-Dlaczego? Jest chyba całkiem miła.-Dorzucił tata.
-Ale jest dziewczyną!-Odparłem.
-Ale niektóre są fajne!-Odparł tata zmęczony już rozmową.
-Nie musisz się z nią zadawać, ale do szkoły chodzić musisz!-Dodała mama.
-Czemu?!
-Bo jeśli nie będziesz chodził do szkoły, to będziesz głupi, jak tata.-Odparła mama uznając rozmowę za zakończoną.
-Wiecie co? Niech wam będzie!-Poddałem się i poszedłem do szkoły. Nuta i Venus już tam były.
-Cześć!-Zawołała Nuta, ale nie odparłem. Starsza wadera zamilkła i usiadła przed nauczycielką.
-Czego dzisiaj się uczymy!?-Zapytała Nuta.
-Podstawy informacji o broni białej.-Nuta skrzywiła się.
-Broń..Jaka?
-Biała. Czyli..-Zaczęła nauczycielka, ale krzyknąłem:
-Noże, miecze!-Uniosłem łapę.
-Nie drzyj mordy!-Warknęła Nuta. Zmarszczyłem brwi. Nie lubię jej. Zmieniłem się w człowieka.
Krzywo usiadłem przed Venus.
-Jak już wspomniał Kazuto Kirigaya, broń biała to broń za pomocą której możemy zadawać bezpośrednie ciosy. Najczęstsze bronie tego typu, to...-Dalej nie usłyszałem, bo oparłem twarz na dłoni i łokieć na kolanie, przez co było mi wygodnie i zasnąłem. Nagle obudziłem się znienacka. Lekcja dobiegła końca. Obudziła mnie jakaś wadera. Odprowadziła mnie do jaskini, gdzie znów zasnąłem. Nagle ktoś znowu wszedł do jaskini.
<Ktoś?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!