-s...s...serio?-wyjąkałem patrząc jej w oczy-serio?
Wadera zbliżyła się
-tak, i chcę teraz...
Namiętnie mnie pocałowała, nie broniłem się ani nie wyrywał. Opadłem po woli na ziemię a ta stała nade mną całując, położyła się na mojej klacie i całowała dalej, przestała. Wyglądała na napaloną, dyszała lekko, ja też zresztą, spojrzałem jej głęboko w oczy, przełknąłem ślinę
<?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!