Noc była przyjemna, kiedy już skończyliśmy nie chciało nam się spać.
Ogarnęliśmy się jakoś, poszliśmy więc nad jezioro się wykąpać. Pierwszy
wskoczyłem ja a później Mori podpływając do mnie pocałowała mnie,
utuliłem ją, nagle pojawiła sie Uraza
-hej a na romanse to nie odpowiednie miejsce nie uważacie?
-a co komu przeszkadzamy?-spytałem
Uraza zachichotała
-nic, tylko mówię-i odeszła
Zwróciłem wzrok na Mori, jej rumieniec nie schodził z pyszczka
<Mori?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!