Po pięknym wyciu poszliśmy do jaskini, i tam zasnęliśmy.
Następnego dnia Mori dalej spała, poszedłem się odświeżyć i odpocząc pod wielkim dębem, moim ulubionym miejscem
Mori pewnie jeszcze spała, więc zająłem się jakimś twórczym zajęciem, wyjąłem papier i ołówek wziąłem sie za szkicowanie
Mori przyszła
-cześć-przywitałem ją
<?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!