- Bad Boy? Zły Chłopak? Khe khe, skąd zyskałeś takie miano? - spytałam się, podchodząc bliżej nowo poznanego. - Co, zabawiałeś się z niegrzecznymi panienkami? - oplotłam ogon wokół szyi samca i wbiłam w niego wzrok. Długo czekałam na odpowiedź, pewnie musiał wymyślić jakąś wymówkę. Wziął głęboki oddech i odparł ze szarmanckim uśmiechem, że miły jest dla wszystkich wader... Ostatnie słowo dziwnie podkreślił. Wzruszyłam ramionami i stanęłam przed nim.
- A skąd ta niepewność, co do mnie? Czy wszystkie samice muszą malować pazurki, układać futro i flirtować ze wszystkim co popadnie? - Bad westchnął głośno. Widać, że jest z niego niezły pantoflarz. Pewnie zamiast mnie oczekiwał różowej waderki z brokatem na wargach! - Coś Pani nie pasuje? - warknęłam, po czym pokazałam kły.
- Pani?! Phi, co ja mogę powiedzieć o Tobie?! - parsknął, śmiejąc się lekko. Wiedziałam, wiedziałam że chciał jakiejś ładnej dupy, a nie mnie. Dlaczego oni wszyscy czepiają się mojego wyglądu?! To tak, jakbym stwierdziła iż to on potrzebuje mięsistego... No. Ale nie będę mogła tego potwierdzić póki nie wypróbuję go! Wokół mnie zaczęły pojawiać się małe płomyczki.
- Czy ty wiesz, że uraziłeś dumę mojego rodu ty... Ty... - nie mogłam znaleźć żadnego tekstu. Nie dość, że obraża mnie to zapomniałam ripost! Do oczu zaczęły napływać mi łzy. Basior podreptał do mej osoby, zręcznie omijając ogień.
< Bad Boy? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!