Po słowach basiora przewróciłam oczami i położyłam uszy po sobie.
- Rzeczywiście, zabawa na poziomie - Warknęłam na samca, patrząc na niego, jak na jakiegoś idiotę. Widząc mój wyraz twarzy zaczą się śmiać i posłał mi drażniący uśmiech. Nie wiem co było w tym takiego zabawnego. Spokojnie wyczekiwałam końca jego " dziwnych zachowań" marszcząc kurczowo czoło. Nerwowym ruchem ogona poklepywałam śnieg za mną czekając na ten piękny moment spokoju...
<Orion?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!