Biegłam przez las do mojej jaskini. W oczach miałam łzy. Po jakimś czasie zgubiłam drogę więc postanowiłam zmienić się w człowieka i usiąść pod drzewem. Nagle usłyszałam jakiś szelest w krzakach.
-To znowu ty?!-Powiedziałam.
Nagle zza krzaków wyskoczył jakiś potwór. (Kliku) Zaczęłam uciekać ale potknęłam się o jakiś korzeń. Myślałam już że zginę ale pojawił się Orion który rzucił się na potwora. Potwór po chwili zginał a Orion podał mi rękę.
-To co? Idziesz się zagrzać?-Zapytał.
<Orion?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!