Znów uderzyłam Zen'a w plecy, by także obrócić się w stronę barierki. Zen zauważył, że przez dłuższą chwilę patrzyłam w jeden punkt, więc zapytał:
-Co z tobą? Masz laga?
-Co? Nie. Zastanawiam się, ile ważysz.-Mruknęłam.
-Cooo?-Zdziwił się Zen.
-Nic, lubię pociągi. - Oczywiście z tym, ile waży chodziło o to, czy łatwo byłoby go wyrzucić poza barierki.
-Ja lubię jechać pociągiem...
-Znowu o tych pociągach?-Zdziwił się Zen.
-To ja to powiedziałam na głos?-Zdziwiłam się.
-Tak. Głośno i wyraźnie.-Zaśmiał się. Zamilkłam na chwilę, by po chwili ciszy powiedzieć:
-Phi. Nudzę się-marudziłam.
<Zen?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!