- Wata cukrowa.. Żelki.. - mamrotała dziewczyna, marszcząc powieki.
- Ee, Cutt, pobudka! - powiedziałam, mocno nią potrząsając. - Zbyt mocno się o powietrze głową jebłaś, czy co?
- Cooo? - jęknęła przeciągle, nagle otwierając oczy. - Czemu leżymy w jakimś zielsku?
Rozejrzałam się.
- Na łące, nie w zielsku, niewdzięczniku.
- Jedno i to samo. Ale czemu?
- Bo tu nas nie zobaczą.
- Huh?
- Uciekłam z tobą przez okno. Wyskoczyłam, ładnie wylądowałam, ale ty się na psie jakiejś babki potknęłaś i wywaliłaś pięknego orzekła na krawężnik. Aż żałuję, że tego nie nagrałam. - odpowiedziałam, uśmiechając się szeroko do Cutt.
< Cuttle? TAK BARDZO NIE WIEDZIAŁAM O CO CHODZIŁO Z TĄ KRAINĄ.. XD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!