Uśmiechnąłem się do Lili, pogładziłem ją po łebku, jak własną córeczkę.
Później Lili bawiła się, a ja I Savey siedzieliśmy i patrzyliśmy się jak Lili wywija różne wyginasy.
-Nie żałujesz, że ją wzięłaś?-spytałem z ciekawości
-Ani trochę-oznajmiła i przytuliła się do mnie
-Też bym nie żałował
Nagle Savey jęknęła i złapała się za brzuch, wystraszyłem się
-Co ci?
Savey syknęła z bólu
-Nic takiego, muszę się napić
Oczywiście przyniosłem jej szklankę wody, po czym przytuliłem ja
<Savey?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!