To była naprawdę świetna zabawa! Biegaliśmy, skakaliśmy i po prostu świetnie się bawiliśmy. Potem zaprowadziliśmy konia na łąkę. Wierzchowiec pasł się na łące. Zaczął padać deszcz. Ogier spłoszył się i uciekł do lasu, a ja wraz z Lily schowaliśmy się przed burzą w niezamieszkałej jaskini. Lily ponownie posmutniała.
- Co się stało? - zapytałem. - Nie martw się, jak przestanie padać to pójdziemy go poszukać! Na pewno nic mu się nie stanie! - zapewniłem ją.
- Wiem... ale to nie o to chodzi... - powiedziała smutnym głosem.
- A o co? Mi możesz zaufać. Zawsze ci pomogę - objąłem delikatnie waderkę łapą.
<Lily?>
6 mar 2016
Od Arona - Cd. Lily
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!