Rozbrzmiewało coraz więcej głosów, które (dość nieudolnie) śpiewały piosenki typu disco polo. Aż uszy więdły od tego hałasu. Spojrzałem na Avę, szukając w niej jakiejkolwiek podpory, czy też zgody na powrót do domu. O dziwo to ona odezwała się jako pierwsza i swymi słowami wyraziła moje własne myśli.
- Wracajmy już, ok?- zapytała
Pokiwałem głową. W sumie to gdybym był tu sam, pewnie uchlałbym się i parodiował śpiew razem z innymi, ale przy damie nie przystoi pić. No chyba, że sama się upija. Odłożyłem kubek na stolik i zacząłem iść okol Av.
~~Długa droga, oj długa~~
Ściągnąłem buty, by nie nabrudzić w moim pokoju. Niby byłem tym "strasznym, wielkim zabójcą", ale dbałem o czystość, dla własnej przyjemności. Dziewczyna już siedziała na łóżku i rozmasowywała przemęczone nogi. Podszedłem do szafki i wyciągnąłem z niej jakąś mniejszą koszulkę i spodenki sportowe.
- Przebierz się, tam jak są drzwi na prawo, to tam jest łazienka. Przygotowałem ci kąpiel.- wymruczałem, podając ubrania jasnowłosej
- Dziękuję.- odpowiedziała z uśmiechem
- No już leć, też muszę się ogarnąć.
<Ava?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!