Przyłożyłam sobie pistolet do głowy.
- Prędzej zabiję siebie niż Ciebie!
Newt wstał z wielkim bólem, lecz nie zrobił nawet kroku, upadł. Podeszłam do niego. Nie obchodziło mnie to, czy mnie zabije, czy się zarażę... Dla przyjaciela warto jest przeżyć wszystko.
- Zan, błagam... Zabij mnie! Już dłużej nie wytrzymam tego bólu! - wrzasnął.
Wzięłam pistolet do rąk. Trzęsły się niesamowicie mocno. Pociągnęłam za spust... Huk... Newt leżący na ziemi... Nie mogłam uwierzyć co zrobiłam.
- N.. Newt...?
Brak odpowiedzi...
<Newt? :<>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!