Wyobraziłam sobie, jak to Dikstra ujął "Lisy kopulujące w świetle księżyca". Wyobraziłam sobie to boleśnie żywo. Wzdrygnęłam się i spojrzałam na rysunek basiora. Póki co rysował konar drzewa. Przez myśl znów przemknęły mi te lisy. Niemal zwymiotowałam na myśl o szczegółach, których Dikstra nie zawahałby się dodać. Wszystkie te...Bleee, nie ważne. Basior zaczął rysować liście. Szybko skończył ich rysowanie i zajął się puszczykiem. Łagodny ptak miał duże oczy i niewielki dziób. Dikstra skończył rysunek i odwrócił się do mnie z odrobinę nieszczerym uśmiechem.
<Dikstra?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!