14 wrz 2015

Od Avy CD Zera BkackFire

 Nie, nie odtrące Cię - wyszeptałam spokojnie i odwróciłam chłopaka twarzą do mnie. Zero ku mojemu zdziwieniu nie odwrócił się w drugą stronę tylko spojrzał mi w oczy. Nie miał żadnej blizny i był całkiem przystojny więc dziwiło mnie to że przez cały czas nosił maskę gazową. Gdy tak już staliśmy i się na siebie gapiliśmy przypomniałam sobie o tym że Zero jest ranny i krwawi. Znów słyszeliśmy muzykę tym razem głośniejszą. 
- Chodźmy - powiedział ożywiony Zero i wskazał palcem na mały pagórek znajdujący się nieopodal. Ponownie wsiadłam na Thundera a Zero usiadł za mną i ruszyliśmy w stronę pagórka, z którego wydobywała się muzyka. 
Gdy już dotarliśmy na miejsce pierwsze co zobaczyliśmy to Cutt i Tenebris ze swoim partnerem śmiejących się z czegoś i opierających się o drzewo. Gdy już nas zauważyli zdziwieni spoważnieli. 
Ja i Zero zeskoczyliśmy z konia i podeszliśmy bliżej. 
- Macie przy sobie apteczkę? - spytałam z udawanym spokojem. 
- Tak...- odpowiedziała zdziwiona Tenebris i zaprowadziła nas do swojej jaskini. 
~~Gdy już weszliśmy do jaskini Tene~~
- Zaczekajcie tutaj - powiedziała Tene i zniknęła w poszukiwaniu apteczki. 
Zero usiadł na kamieniu obok a ja oparłam się o ścianę i spojrzałam w duże lustro znajdujące się na ścianie. Miałam głęboką ranę na ramieniu, która była bardzo widoczna a na ustach i na brodzie była krew vampira. Przez cały czas Zero miał zasłoniętą twarz moim płaszczem, który był już prawie cały z krwi. 
- Już jestem - zawołała Tene i zaczęła nakładać opatrunek na rany chłopaka. 
~~Dwie godzinyy póóźniejjj~~
Gdy już skończyła i Zero wyszedł spytała :
- Co się właściwie stało? 
- Nie mogę powiedzieć... Sprawy osobiste  - odparłam z tajemniczą miną i wyszłam z jaskini. 
- Już lepiej? - spytałam idąc za chłopakiem zmierzającym w stronę Thundera. 
- Tak 
- Co teraz? 
-

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!