Siedziałem w jaskini milcząc. Nie ma co robić. Rano polowałem, teraz
jestem najedzony, więc jest nudno. Nagle usłyszałem za sobą głos:
- Cześć, jestem Ejme.
Zdziwiony popatrzyłem tam. Zobaczyłem waderę. Mówi do mnie? Chyba tak.
Dziwne, bo nie jestem przyzwyczajony do tego, że ktoś chce ze mną
rozmawiać. No tak, pewnie jest nowa i nie wie, że jestem samotnikiem.
Cóż.
- Cześć. Ja jestem Phill. - odpowiedziałem.
Dziwne jest to, że znam już tyle wader, a basiora tylko... Jednego. A przynajmniej tak pamiętam.
- To może... - zacząłem. - Pójdziemy na spacer?
< Ejme? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!