MP3 losowo włączyło piosenkę Eminema, znudził mi się. Włączyłam ponownie Kaena
i słuchałam dalej, jednak zbliżał się wieczór. Wstałam i czując że nie
mam już tu czego szukać szłam w stronę mojej jaskini. Zaślepiona w
rytmie piosenki, wpadłam na samca, w czarnym futrze, miał dziwne
czerwone znaki, był przystojny ale wyglądał groźnie
-wybacz- rzekłam lekko zawstydzona
<Zero?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!