- a nic, tak szukałam tylko towarzystwa- powiedziałam i skryłam pyszczek-jak chcesz, mogę sobie iść
Samiec uśmiechnął się
-nie, no... jak jesteś to już zostań- szczerze i miło wyszczerzył się
Odwzajemniłam uśmiech, usiadłam obok niego. Praktycznie ja i Aeromere spędziliśmy półdnia spędziliśmy na pisaniu sztuki Aero.
mmm... piękna piosenka
<Aeromere?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!