19 wrz 2015

Od Dijstry CD Brendy

-oj... bo się rozpłaczę- powiedziałem ironicznie i naśladowałem Brendę jak kuli się i płacze
Brenda warknęła, zaśmiałem się, i żeby ją wkurzyć, łaziłem za nią. Nie zwracała na mnie uwagi, ale gdy w towarzystwie zacmokałem do niej, zrobiła się czerwona ze złości
-czego chcesz?- warknęła
Oblizałem się
-dobrze wiesz, czego chcę- zachichotałem złowrogo
-ty pieprzony kutafilu!- krzyknęła i trzasnęła mnie w pysk, drugi raz jej się nie udało. Złapałem jej łapę w pysk i mocno ścisnąłem aż do krwi, jęknęła. Towarzystwo obok mnie nawet nie drgnęło, darli ogony ze strachu. Wywróciłem samicę na ziemię, przygwoździłem ją do ziemi
-odpuszczę, jeśli powiesz mi gdzie jest mój odpowiednik!
-jaki odpowiednik?-tym razem zdziwiła się
-dobrze wiesz, gadaj albo pożałujesz- zbliżyłem łapę do jej gardła i zacząłem ją dusić

<?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!