Purwa, znowu poranek, ale mi się nieeeeeee chce wstaaawać, pomyślałam. Po chwili przeciągania się w wielkiej jaskini wstałam i ruszyłam do wyjścia.
-Ktoś ty?-Odezwałam się, kiedy zobaczyłam zarys sylwetki wilka. Sądząc po budowie, był to samiec.
-Zadałam Ci pytanie!-Warknęłam po chwili bez odpowiedzi.
-Jestem Qwintal-Odezwał się szybko wilk.-A ty?
-Brenda.-Mruknęłam obojętnie. Wilk miał kilka ran na pysku i błoto na ciele.-Czym się zajmujesz?
-Jestem lekarzem-Zaśmiał się.
-Serio? Ja też. Ja raczej ogólnie, a ty masz jakieś konkretne rzeczy do badania i leczenia?-Zapytałam.
-Ginekologia-Zaśmiał się-Wymarzona praca.
Prychnęłam.
-Wyglądasz trochę jak...-Zaczął, lecz przerwałam mu:
-Jak pies? Wiem, często to słyszę. Moja prababcia była Mieszanką Border Collie z Huskym. Chyba.-Przewróciłam w zamyśleniu oczami.
<Qwintal?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!