Zastanawiałam się wpatrując się na stoły przepełnione jedzeniem.
- Poproszę colę.
- Ok, zaraz wracam. - rzekł Zero i poszedł do stołu na przeciwko, aby nalać mi coli.
Gdy już tak sobie sama stałam postanowiłam poszukać wzrokiem kogoś znajomego ale nikogo nie dostrzegłam. Zero wracał już z colą w ręku. Podał mi colę i powiedział :
-
<Zero?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!