Wyszłam na pole. Nie była za piękna pogoda. Szłam przez las z oddali
zobaczyłam jakieś dziecko? czy dorosłego wilka, podeszłam bliżej.
Okazało się że to dziecko. Po chwili popatrzyła w moją stronę jej oczy
były takie wielkie. Schowałam się za drzewo. I sobie pomyślałam tak boję
się dziecka?!. Wyszłam zza drzewa. Dziewczynka stała. Zastanawiało mnie
to czemu trochę się świeci. Trochę się jej bałam nie wspomnę. I znowu
myślałam jestem pewnie starsza! Chyba? normalny debil ze mnie. Znowu
popatrzyłam w jej strone. Zmrużyła oczy. Uśmiechneła się lekko. Nagle
pojawiła się obok mnie.
-Jak ty to?!-powiedziałam serce mi tak biło
Nic nie mówiła odebrało jej mowę?. Jedyne co mnie zdziwiło była trochę ubrana nie typowo. W końcu się oddalałam małymi krokami.
-Boisz się mnie?-zapytała
tym razem mi odebrało mowę. Cofałam się jeszcze bardziej. Aż pobiegłam
gdy się obróciłam jej nie było?!. Zatrzymałam się. Wtedy się ogarnęłam
że ona może tu być!. Wtedy biegłam tępem aż lały mi się łzy w oczach.
Czemu się tej dziewczynki tak bałam? mogła mi coś zrobić?. Jak biegłam
niechcący wpadłam na kogoś.
Byłam zalana łzami najgorsze że już był wieczór.
-Przepraszam!-powiedziałam
< Ktoś?>
Marco odpisze~
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!