- Dobra, pójdziemy coś zjeść. Tylko zmień postać. - mruknęłam.
- Skąd wiesz, że nie mam jednej? - zapytała zaskoczona.
- Kiedyś robiłam za strażniczkę. Nie zapominaj o tym. - odparłam, pokazując jej język.
- Dobra, dobra. A czemu mam się zmienić?
- Żeby cię nie poznali.
Cuttle przybrała postać niebieskowłosej dziewczyny i ruszyłyśmy w stronę centrum miasta, jak najbardziej oddalając się od budynku sądu oraz komendy policji.
- Tooo.. Gdzie idziemy? - zapytała po dłuższej chwili. Wzruszyłam ramionami.
- Zależy od tego, co chcesz zjeść. - odparłam cicho, wkładając ręce do kieszeni.
< Cutt? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!