Ona jest jakaś dziwna. Patrzyła mi wielkimi oczami prosto na pysk. Gwałtownie się odwróciłem.
-Yyy... Jak masz na imię, dziwaczko... Znaczy się, wadero?-Zapytałem.
-Hiiro-przedstawiła się. Poczułem jej oddech na ramieniu. Odsunąłem się nieco, by następnie wejść na drzewo, pod pretekstem złapania ptaka, który na nim siedział. Momentalnie wadera pojawiła się obok mnie, patrząc mi nieco tępo w oczy. Odsunąłem się na zadku do tyłu i udawałem, że nie boję się jej wzroku.
<Hiiro? Scarlett?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!