Popatrzyłam na mamę, a potem na wyjście od jaskini. Trzęsłam się z zimna. Niespodziewanie kichnęłam, wtedy mama zaczęła się śmiać. Spojrzałam na nią.
-Mamo...
-Co?-spytała.
-Kichąć nie wolno bo się od razu śmiejesz?-również się zaśmiałam.
-Jasne, że wolno-uśmiechnęła się.
Odwzajemniłam jej gest i polizałam ją w pyszczek. Mama przytuliłam nie jeszcze mocniej.
<Mamo?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!