-Kochanie, nie można tak co chwilę polować, bo inaczej nic z tego nie będzie z naszym ekosystemem-mruknąłem
-Kochanie mów po wilczemu bo nie rozumiem- westchnęła Savey i wpatrzyła się we mnie
-Chodzi o to, że jak co chwilę będziemy polować, to zabraknie roślinożerców,a jak ich zabraknie... to klapa-wytłumaczyłem i zaśmiałem się
-Pff profesor ekologii się znalazł, nie gadaj tylko chodźmy
Obróciłem oczami i poszliśmy upolować dzika bo ich było akurat najwięcej, ba... można było je spotkać niemal wszędzie
gdy ta jadła, patrzyłem się na nią
-Zjedz ze mną, dziwnie się czuję, jak tak na mnie patrzysz-mruknęła i zarumieniła się, podszedłem do niej, pocałowałem ją i zacząłem wraz z nią spożywać mięso dzika
<?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!