Warknęłam.
- Uważasz, że twoje przeprosiny coś dadzą? Przeprosisz, pójdziesz i nadal będziesz robił to samo. Uwierz, wiem o tym więcej, niż myślisz.
Basior popatrzył na mnie nieco zaskoczony.
- Ale...
NIE NO, TO WYTŁUMACZENIE JEST JUŻ GŁUPIE.
- Bez żadnych "ale", jasne?
Nadal patrzył na mnie nic nie robiąc.
- No już! Zaproś mnie na jakieś ciasto przeprosinowe, czy coś!
<Nathan? Wymagania xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!