4 mar 2016

Od Arona - Cd. Lily

Przechadzałem się po plaży. Nagle zauważyłem Lily uspakajającą pięknego ogiera. Na mój widok koń ponownie zaczął stawać dęba. Podszedłem spokojnie do niego.
- Spokojnie, wszystko jest w porządku. Jestem przyjacielem, nie wrogiem - powiedziałem spokojnie i cicho, patrząc w oczy wierzchowca.
Ten zaś niemalże natychmiast się uspokoił.
- Nie wiedziałam, że masz taką smykałkę do koni - zaśmiała się Lily.
- Ja też nie wiedziałem - odparłem, również ze śmiechem.
<Lily?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!