Podeszłam do stołu gdzie leżała przesyłka. Otworzyłam ją powoli i wyjęłam zawartość. Schowałam zbroję do plecaka. Podeszłam do stołu z nożami i wzięłam pięć. Po chwili podeszłam do Ray który obserwował łuki.
- Wypróbuj jeden - puściłam mu oczko.
Złapał łuk z kołczanem i podszedł do linii strzału. Naciągnął cięciwę ze strzała , wycelował i strzelił. Trafił w sam środek.
- Brawo - powiedziałam i objęłam go lekko.
- A ty co masz ? - zapytał.
Pokazałam mu nóż i rzuciłam z zamachu w tą samą tarczę. Moja broń przecięła jego strzałę na pół wbijając się w środek.
< Ray ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!